W meczu kończącym 25. kolejkę T-Mobile Ekstraklasy, Ruch Chorzów przegrał z Piastem Gliwice 1:2. Do momentu pierwszej bramki, próżno było szukać emocji w tym spotkaniu. Na szczęście padły ładne gole, które nawet największym malkontentom zdołały wynagrodzić poświęcone 90 minut. Dzięki temu zwycięstwu, gliwiczanie awansowali na 4.miejsce w tabeli i jeżeli na tej pozycji zakończą sezon, to zobaczymy ich w europejskich pucharach.
Ruch Chorzów-Piast Gliwice 1:2
63′ Starzyński - 70′ Matras, 79′ Podgórski
***
Pierwszą połowę pomniemy taktem milczenia, bo można o niej powiedzieć tylko tyle, że się odbyła. Pewnie równie ciekawe byłoby obserwowanie schnącej farby. Albo podziwianie, jak rośnie trawa. W drugiej części spotkania było już nieco lepiej. W 63. minucie Marek Zieńczuk strzelał z rzutu wolnego, ale jego uderzenie zatrzymało się na murze obrońców Piasta. Do piłki dopadł jednak Filip Starzyński i cudownym uderzeniem nie dał szans Treli. Piłka odbiła się od wewnętrznej części słupka i ugrzęzła w siatce. 1:0 dla Ruchu po przepięknym golu! Długo jednak „Niebiescy” nie cieszyli się prowadzeniem, bowiem już siedem minut później mieliśmy wyrównanie. Po rzucie rożnym, Robak zgrał futbolówkę na bok pola bramkowego, a tam czekał już niekryty Mateusz Matras, który atomowym strzałem z woleja trafił idealnie pod poprzeczkę! Losy meczu przesądziły się w 79. minucie. Z 25 metrów potężnie uderzył Tomasz Podgórski, piłka poleciała w środek bramki, ale nabrała dziwnej rotacji i Kamiński musiał skapitulować. Piast pokonał chorzowski Ruch i awansował na czwarte miejsce w tabeli.
Naprawdę należy docenić pracę jaką wykonano w Gliwicach, ale pamiętać też o tym, że dla beniaminka najcięższy jest zawsze drugi sezon. Po awansie do ekstraklasy, Podbeskidzie również błyszczało i ogrywało najlepszych. Na jakiej teraz klub jest pozycji, wszyscy widzimy. Jeżeli Piast zajmie miejsce premiowane startem w europejskich pucharach, to zastanawiam się, czy dla tego klubu będzie to dar, czy przekleństwo. Skąd wezmą pieniądze, by jechać na drugi koniec Europy? Albo do Azji? Czy będą w stanie przejść choć jedną rundę eliminacyjną? Czarno to wszystko widzę. Na chwilę obecną gratuluję jednak kibicom Piasta, bo powód do dumy mają spory. Czapki z głów! Rewelacja sezonu zawstydziła wicemistrza!
MARCIN SZYMAŃSKI